Są takie miejsca jak : gabinet lekarski, stomatologiczny, rehabilitacyjny, czy żłobek lub przedszkole, gdzie dziecko jest zaprowadzane przez rodziców. Zdarza się jednak, że w danym terminie nie mogą tego zrobić i wtedy ich zastępujemy. Warto uzgodnić to jeszcze podczas rozmowy o pracę, gdyż rodzice muszą mieć czas na zgłoszenie do tych instytucji naszych danych osobowych i podać im odpowiednie upoważnienia.
W żłobku i przedszkolu byłam częstym gościem, u lekarzy zdarzyło mi się być z dzieckiem wielokrotnie. Nasza rola jest istotna, ponieważ zajmujemy się dzieckiem ok. 8 godzin dziennie, a opieka w chorobie lub rehabilitacji jest też naszym obowiązkiem. Wiedza jaką uzyskamy np. u lekarza, pomaga nam również we wsparciu rodziców. Nie bójmy się mówić im o swoich uczuciach, a także w jaki sposób możecie im pomóc. Choroba dziecka nie jest niczym miłym. To są cięższe chwile dla całej rodziny, a nam – nianiom – też nie jest z tym łatwo.
Rozmowa z pracodawcami o nas jako „opiekunach faktycznych” potrzebna jest nam wszystkim właśnie po to, by w razie konieczności – móc podejmować bardzo ważne i odpowiedzialne decyzje. Wszystko w konsultacji z rodzicami dziecka. Zawsze da im to więcej czasu na zorganizowanie sobie dojazdu do instytucji, w której akurat będziemy z ich dzieckiem.
Celowo użyłam cudzysłowu, bo jedynymi opiekunami dziecka są jego rodzice. Jednak chcę zaznaczyć, że chodzi mi o udzielenie przez rodziców upoważnienia w miejscach do tego przeznaczonych.
Gdy nie dogadacie się w tym temacie – żaden lekarz lub wychowawca nie udzieli Wam – nianiom – informacji o dziecku, nie wyda dziecka ze żłobka / przedszkola i może nie potraktować nas poważnie. Chcemy jedynie być przy dziecku, gdy nie ma rodziców i być legalnym łącznikiem między instytucjami i rodzicami dziecka.