Dziecko stabilnie siedzi, zaczyna raczkować lub już to robi. Jego bezpieczeństwo jest najważniejsze, dlatego nie spuszczam go z oczu nawet na chwilę.
W niektórych domach są zainstalowane barierki przy schodach. Tłumaczę dziecku, by nie zbliżało się bez osoby dorosłej ani do nich, ani do schodów. Robię to przy każdym przejściu obok.
Może wydawać się, że dziecko jest małe i nie rozumie. Ono patrzy na mnie i słucha tego, co mówię. Liczy się ton głosu jakiego używam oraz to, co pokazuję tłumacząc. Konsekwentnie tego pilnuję i wdrażam rodzinę dziecka. Maluszek kojarzy słowa i układa to w swojej główce. Dajmy tylko temu czas, a na efekt nie trzeba będzie długo czekać 👏
Nadszedł odpowiedni moment na oswojenie dziecka ze schodami w domu. Ku mojemu zaskoczeniu szybciej dziecku schodzi (a raczej zsuwa) się z nich, niż wchodzi🤔😊 Układam dziecko na brzuszku nogami w dół schodów. Ono samo odpycha się od nich – chyba odruchowo, bo nigdy nie musiałam układać rączek. Wyrównuję tylko jego nóżki, a ono zsuwa się jeden stopień po drugim.
Po każdym zejściu ze schodów widać postęp i więcej swobody w ruchach dziecka. Nawyk odwracania na brzuszek zostaje w dziecku na długie lata i wykorzystuje on to choćby na zejście z przeszkody – jak kanapa, czy fotel – oraz na placu zbaw. Nawet nie zauważymy, kiedy dziecko samo będzie zsuwało się w dół.
Wspaniałe jest to, że dziecko powoli dorasta do tego, by zacząć siadać na schodach. Potem wstaje na nóżki i na początku trzymając kogoś za rękę – schodzi tymi schodami 🤗 Najpierw stawia dwie stopy na stopniu, później chce schodzić jak dorosły 💗 Tak, są dzieci, które „dorośleją” na schodach i chcą od razu zbiegać z nich. Taka prędkość kończy się różnie, często upadkiem.
Nauka wchodzenia i schodzenia ze schodów łączy się z ogromem czasu, cierpliwości, a także upadków, łez i… guzów. Pamiętajcie, proszę, o tym, by o wszystkich uderzeniach i upadkach mówić rodzicom. Obserwacja i szybka reakcja na skutki pourazowe są w takich sytuacjach niezbędne i bardzo ważne.
Podczas nauki zdarzają się wywrotki, uderzenia, stłuczenia… Nie bójmy się mówić o tym rodzicom! Przecież mamy dbać o zdrowie i życie ich maluszka. Szczerość jest podstawą wspólnej opieki nad dzieckiem.
Dziecko trzeba tulić i pocieszać oraz spokojnym głosem mówić : „Upadki zdarzają się każdemu. Następnym razem będzie lepiej. Jestem obok. Nigdy się nie poddawaj!!!” I co z tego, że to tylko maluszek? Może nie zrozumie słów, ale nasz spokojny głos go ukoi, da pocieszenie, czego on teraz potrzebuje.
To nie jest zagłaskiwanie i robienie z dziecka kogoś, kto sobie w przyszłości nie poradzi. Wręcz przeciwnie: dziecko nauczy się sposobu wychodzenia z opresji, a także radzenia sobie z niepowodzeniem i porażką.
Nauka poruszania się po schodach w domu nie jest uczeniem chodzenia. To wykorzystanie umiejętności dziecka do kolejnych kroków w jego rozwoju. Gdyby nie zdjęcia, filmiki lub informacje wymieniane z rodzicami – miałabym trudność z przypomnieniem sobie tego etapu jego życia 🤔😆 Prawda, drodzy rodzice, że szybko zapomina się jak to było, gdy dziecko robiło postępy? Nie miejcie żalu o tę niepamięć do siebie! Chodzi tylko o miłość ❤️