🍔🍟🍕🌭- fast food
Na palcach jednej ręki policzę rodziny, gdzie szybkie jedzenie wyeliminowane jest z życia malucha i jego starszego rodzeństwa. A co z pozostałymi rodzinami? Frytki i cola to standard podczas wychodzenia z domu. Nie byłam zaskoczona, gdy zapłakany dwulatek ciągnął mnie za rękę w stronę popularnej restauracji. Czy dać się tam zaciągnąć? Moja decyzja zależy od tego, czy omówiłam to wcześniej z rodzicami dziecka.
Raz na jakiś czas korzystamy z takiego rozwiązania, a szczególnie wtedy, gdy czas między zajęciami jest zbyt krótki, by wrócić do domu na pełnowartościowy posiłek.
Taką wizytę dziecko może traktować jako atrakcję połączoną z jakimś wydarzeniem. Dopóki nie stanie się to regułą – bez obaw. Wystarczy mieć świadomość składu produktów i jak działa to na organizm dziecka (nas – dorosłych również).
Odwiedzam z malcem podobne miejsca. Nie unikam ich, bo wiem, że nie da się ich uniknąć. Wnioski doprowadzają do rozmów zarówno z rodzicami, jak i ich dzieckiem. Dopóki mamy na tym kontrolę, wszelkie ustępstwa są krokiem w edukacji malucha.
Za kilka dni kolejna część ustępstw. Wspomnę o… ubraniach.
Zapraszam 🤗
🖊️💌✒️