Śmierć jest częścią życia. Tylko jak opowiedzieć o niej dziecku 🤔 Rozmowa zaczyna się niewinnie. Od patrzenia w górę, od chmur i nieba. Na pewno nie raz słyszałyście od mamy:
– „Babcia patrzy z chmurki i jest z ciebie bardzo dumna 💗”
Takie ciepło ujęte w słowa chcę przekazać dziecku, by jak najmniej cierpiało z powodu odejścia kogoś bliskiego. Biorę też pod uwagę zwierzęta, bo najczęściej od ich odejścia zaczynają się pytania.
– „Kanarek odleciał do nieba. A stamtąd zerka na ciebie. Na pewno usłyszysz jego śpiew, gdy rano otworzysz oczy. Tylko go nie zobaczysz.” 🕊️
Gdy dziecko znajdzie martwe zwierzątko, trzeba powiedzieć mu, że jego czas w tym domu już się zakończył. W najdelikatniejszy sposób wyjaśnić, że śmierć to tylko pewien etap. Zaproponować namalowanie obrazka, powspominać oglądając zdjęcia, czy filmy. Cały akt pochowania ciała zwierzątka jest obowiązkiem rodziców, chyba że ustalicie inaczej.
Wyjaśnijcie maluchowi emocje jakie mogą mu towarzyszyć. Że ma prawo do smutku, łez i żalu. Że jeśli ma ochotę krzyczeć – niech to zrobi. Niech wyrzuci z siebie to, co czuje. Tulcie go i tłumaczcie spokojnym głosem, że tak już po prostu jest. A z każdym dniem tęsknota będzie bardziej znośna.
Na spacerach często widzieliśmy rozjechane zwierzęta. Dziecko reagowało pytaniem, co się stało i dlaczego ten ptaszek jest „plackiem”. Można mówić o nieostrożności ptaszka, o szybkim aucie, które je przejechało… Warto tu przy okazji wspomnieć właśnie o bezpieczeństwie na drodze i chodniku.
Wypadki zdarzają się zawsze i wszędzie, choć chcielibyśmy, by było ich jak najmniej. Ofiary tych wypadków umierają lub karetka zabiera je do szpitala. Czy mówię o tym dzieciom? Tak, w delikatny sposób, ale mówię. Nie chcę, by zaczęły się bać, ale by oswajały się z tym, co może na nie czekać, gdy wybiegną na ulicę.
Czasem w domu rodzinnym dziecka jest osoba, która – z racji wieku lub choroby – odchodzi z tego świata. Dziecko jest świadkiem tego przemijania. Na pewno nie jest mu łatwo obserwować ten proces, ale mamy czas, by go na to odrobinkę przygotować. W miarę możliwości i warunków starać się spędzać czas wspólnie z tą osobą, zadbać o piękne wspomnienia dla dziecka, robić zdjęcia, nagrywać filmiki. To ulotne chwile, do których w przyszłości maluch będzie miał dostęp, gdy tylko zatęskni.
Przemijanie tłumaczyłam dziecku na przykładzie kwiatka. Obserwowaliśmy go od momentu zasadzenia ziarenka do zwiędnięcia lub wysuszenia go.
Maluszek nie zawsze wie, jak nazwać swoje uczucia. My – dorośli – też często mamy z tym problem. Dlatego po prostu bądźmy przy dziecku, wyciszajmy go, tulmy i tłumaczmy. Nie przeżyjemy za niego smutnych sytuacji, może nie poczujemy tego, co ono. Ale będziemy przy nim, by go wesprzeć i ocierać łzy, zanim przejdzie ten trudny etap straty.