Bezpieczeństwo maleństwa jest priorytetem, ale rodziców i nasze jest niemniej ważne. Bierzemy dziecko na ręce w wielu sytuacjach. Zanim skończy kilka miesięcy rzadko kiedy je odkładamy 🤗 W takich chwilach trzeba pamiętać o swoich kręgosłupach i kolanach.
Z doświadczenia wiem, że łatwiej jest przewijać dziecko w przewijaku lub na podłodze. Przekładam je na któreś z tych miejsc, ale staram się to robić jak najrzadziej.
Wkładanie do wózka i wyjmowanie z niego, potem do łóżeczka i na podłogę – te czynności bardzo nadwyrężają nasze stawy. Dlatego starajmy się dbać o nasze zdrowie jak najczęściej i przy każdej okazji.
Przy starszym dziecku tulenie i pocieszanie może odbywać się na podłodze. Ważne tylko, by być na wysokości jego wzroku. Wszelkie rozmowy z dzieckiem przeprowadzam właśnie patrząc mu w oczy, gdy jestem na jego poziomie. Szybciej się rozumiemy i znajdujemy rozwiązanie problemu. Ważne tylko, by być w tym konsekwentną i mówić dziecku, że przytulę i wesprę je oraz wezmę na ręce siedząc na podłodze w domu lub na ławce, gdy jesteśmy gdzieś poza domem 💙
Można też pozwolić dziecku na… wspinanie się po naszych nogach! Naprawdę to możliwe 🤗 Trzeba podsuwać mu pomysły. Dziecko szybko to zapamiętuje i wykorzystuje przy najbliższej okazji.
Za każdym razem rozmawiałam z rodzicami o ograniczaniu brania dziecka na ręce z myślą o ich komforcie fizycznym. Dziś już wiem, że bardzo trudno nie ulec tym cudnym rączkom, które od razu tulą rodzica za szyję 🤗😜💗 i w pełni to rozumiem.
Dlatego – Kochani Rodzice – bierzcie i noście swoje skarby kiedy i ile razy chcecie, bo to jest Wasza wspólna chwila. Nadrobić czas rozłąki trzeba jak najbardziej! I oby Wam sił starczyło 😊💪