Nasza niania Ula.
Jak większość rodziców – szukaliśmy niani z polecenia, gdyż nie wszystkie nasze wcześniejsze doświadczenia z nianiami były pozytywne.
Tak się złożyło, że obie moje znajome poleciły mi tę samą nianię, która wcześniej pracowała u jednej, a w momencie moich poszukiwań u drugiej. Byłam przeszczęśliwa, że znalazłam kogoś „fajnego” i zdecydowałam, że wezmę urlop wychowawczy na kilka miesięcy i poczekam do września na nianię aż skończy opiekę nad poprzednim dzieciaczkiem. Przy okazji okazało się, że też się znamy 😊.
Opinia moich koleżanek i moja pamięć o tej osobie sprawiły, że nie miałam żadnych wątpliwości, co do zatrudnienia Uli. Wręcz bałam się, żeby ona się nie rozmyśliła.
Ula to jedna z cudowniejszych osób jakie znam. Zostawiając córeczkę pod jej opieką, będąc w pracy, nawet przez moment nie martwiłam się, co dzieje się w domu, czy Hania jest najedzona, czysta itd. Miałam totalny komfort i spokój psychiczny.
Ula idealnie dbała o Hanię. Uczyła jej samodzielności przy ubieraniu, jedzeniu, schodzeniu po schodach (gdzie ja pewnie nie miałabym tyle cierpliwości). Często wychodziły na spacery, przemieszczały się czasem autobusem. Ula czytała Hani książeczki, bawiła się. A jak córcia była starsza – uczyła malowania. W tajemnicy wypełniły całą książeczkę ze szlaczkami i potem mi ją pokazały jako niespodziankę i to faktycznie była cudowna rzecz.
Czasem Hania dąsała się na Ulę, bo Ula jej nie odpuszczała, nie ulegała – ale wszystko to było dla dobra dziecka – okazywanie serca, ciepło ale też konsekwencja – dziecko czuje się wtedy bezpieczne. Doceniam to w Uli najbardziej. Wiem, że oddawała Hani swoje serce, a jednocześnie uczyła ją samodzielności.
Ula nigdy mnie nie zawiodła i mimo, że miała dużo swoich problemów zawsze przychodziła do nas z uśmiechem, pogodą ducha i dobrym słowem. Była zawsze zadbana. Zawsze mogłam też liczyć na rozmowę z nią.
Ula dbała też o moje starsze córki jak wracały ze szkoły. Często też ogarniała drobne rzeczy w domu.
Hania do tej pory mówi, że chciałaby mieć na imię Ula (a nie zna innej Uli oprócz byłej niani 😊).
Dziękuję!