🥗🥘🥧🍴 – gotowanie.
Oglądałam programy w telewizji, gdzie gotowały dzieci. Zastanawiałam się, co trzeba zrobić, by tak wychować swoje. Sprawa jest zupełnie oczywista, gdy w domu rodzinnym wszyscy gotują lub jest choćby jedna osoba, która pasjonuje się kuchnią.
Biorąc pod uwagę bezpieczeństwo malca, wszelkie noże i widelce są poza jego zasięgiem przez długi czas. Ale gdy tylko przejawia chęć posmarowania pieczywa, jestem po to, by go w tym wesprzeć, podając mu nóż do masła i trzymając go za dłoń.
Gdy gotuję ryż, kaszę, makaron, czy ziemniaki – dziecko mi towarzyszy. To ono wsypuje pokarm do miarki, a później do garnka. Razem solimy wodę, dodajemy oliwę, gdy jest potrzebna. Wszystko tłumaczę.
Przy robieniu ciasta podaje mi produkty, odmierzamy wspólnie ich ilość, a nawet wbija jajka do miski i miksuje robotem kuchennym.
Wiem, byłoby szybciej i bezpieczniej, gdybym zrobiła to sama. Takie ustępstwo zbliża do siebie. Dlatego gotujmy razem, bawmy się mąką i ciastem. A potem wspólnie sprzątnijmy.
Pozwalam dziecku na próbowanie niedogotowanego ryżu, posolonej wody i surowego ciasta. Choć jestem antytalentem kulinarnym – moje ustępstwa mogą popchnąć młodego człowieka do rozwijania zainteresowań związanych z gotowaniem.
Zgodzenie się na udział malca w przygotowaniach do posiłku, a przede wszystkim w gotowaniu – zajmie mu myśli na jakiś czas oraz zbliży nas do siebie emocjonalnie.
Chcę dziecku jak najlepiej, chcę dawać mu możliwości rozwoju w wielu kierunkach. Jeśli coś z tych chwil zostanie w nim na lata – będę dumna, że… byłam częścią początku tej pasji.
Następnym razem będzie można przeczytać o ustępstwach w używaniu tego, co nam – opiekunom – spędza sen z powiek… „3T” – czyli: telewizor 📺, tablet 💻, telefon 📵.
Zapraszam ✒️💌🖋️